Witajcie na pierwszym teście. Dzisiaj pod lupą tusz do rzęs z Miss Sporty - Fabulous Lash Stretch It.
Może na początek obgadajmy temat moich rzęs? Więc tak... moje rzęsy są krótkie i rosną... no praktycznie tak prosto, w ogóle się nie podkręcają i nic ich nie podkręca, nawet ''tusz podkręcający''.
Przejdźmy do tuszu... 
Plastikowe, fioletowe opakowanie z również plastikową szczoteczką. Szczoteczka nie jest za duża, ani też za mała... taka w sam raz, jednak radzę uważać z dolnymi rzęsami. Ja się pomazałam. Jeśli chodzi o sam tusz. Głęboka czerń. Gęsta i to bardzo. Na moich rzęsach nie zostawiła grudek. Ładnie je wydłużyła, czyli spełniła swoje zadanie. Jeśli chodzi o resztę... niestety troszeczkę je skleiła - ale znośnie. Pogrubiła? A owszem. Czy podkręciła rzęsy? Słuchajcie... podkręciła lekko moje okropne rzęsy. Dotarła nawet do tych najkrótszych. 
Polecam wam ją z całego serca!
Gdzie ją dostaniecie? W Rossmann, Hebe.... i tak dalej. Ja swoją zakupiłam w Rossmannie za niecałe 10 złotych.
Dla leniwych! Tabelka:
Opakowanie 
 | 
+ 
 | 
Szczoteczka 
 | 
+ 
 | 
Kolor i konsystencja 
 | 
+ 
 | 
Grudki 
 | 
+ 
 | 
Wydłużenie 
 | 
+ 
 | 
Sklejanie 
 | 
- 
 | 
Pogrubienie 
 | 
+ 
 | 
Podkręcenie 
 | 
+ 
 | 
Dostępność 
 | 
+ 
 | 
Cena  
 | 
+ 
 | 
Sami widzicie
 
9/10
Dziękuję za przeczytanie! Jeżeli macie lub mieliście ten tusz... podzielcie się opinią w komentarzach!
Dziękuję za uwagę! 
Czeeeeść! ♥

